Dziś pokażę niciak, który trafił do mnie już jakiś czas temu. Nie był w złym stanie, tylko trochę zakurzony i przyżółkły. Odświeżyłam go, dodałam nóżki i nowe uchwyty i z wielką radością go zagospodarowałam. Nareszcie moje nici i guziki mają swoje miejsce.
Okazało się jednak, że zabrało mi porządnego zdjęcia niciaka przed odnowieniem. Coś tam wygrzebałam, choć jakość kiepska.
Ale za to teraz wygląda tak:
Nóżki pochodzą z Tosiowej biało- żółtej szafki, widać ją tu, która okazała się za wysoka i musiałam ją trochę obniżyć. Skróciłam więc nogi, a końcówki zostawiłam. Natomiast uchwyty są ze starych mebli i też mi się już długo po kątach plątały. Także jak widać- recycling jak się patrzy. I doskonale się tu sprawdza zasada, że wszystko się może przydać.
Pozdrawiam:)
Jaki wspaniały!!!!!!! I metalowe trzymadełko ma,zadziwiające:)Jak zwykle powiem-też chcę taki!
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że to "trzymadełko" Cie urzeknie :)
Usuńah tylko pomarzyć,że moje plątające się nitki, igły i wszelkie inne szyciowe gadżety mają w końcu swoje miejsce…
OdpowiedzUsuńpięknie wyglada w bieli i czerni. Pomysł z nóżkami fantastyczny!
cudny:) ja "oddziedziczyłam" po poprzednich właścicelach mieszkania cudny niciak na nóżkach:) już od 2lat czeka na renowacje....zachęciłaś mnie i dałaś fajny pomysł na kolorki:)
OdpowiedzUsuń