Uszyłam ostatnio dwie jasne bluzki z bardzo miłej, przewiewnej dzianiny. Od razu wiedziałam, że jedna będzie dla mnie, a druga dla mamy. A ponieważ nadarzyła się taka okazja, bluzeczka będzie prezentem z okazji Dnia Mamy.
Od razu też wiedziałam, że na bluzkach pojawią się serducha. Jeszcze nie do końca wiedziałam w jakiej formie, ale założenie było takie: dla mnie coś w kolorze czarnym, dla mamy kolorowe. Pomysł w końcu sam przyszedł, więc zabrałam się do pracy. Postanowiłam, że serca namaluję farbą, a raczej napaćkam.
Przygotowałam sobie dwa kartony. W jednym z nich wycięłam serce.
Cały karton włożyłam w środek bluzki, by zabezpieczyć plecy przed zabrudzeniem farbą. Serce położyłam na górze i spięłam klamrami, podkleiłam taśmą, by się nic nie ruszało.
Pomyślałam sobie jeszcze, by w środku umieścić napis, więc wycięłam tekturowe LOVE, podkleiłam lekko taśmą dwustronną i umieściłam na bluzce.
Gdy efekt był już jak dla mnie zadowalający, spryskałam jeszcze całą powierzchnię wodą, by farba bardziej się rozmyła i rozpłynęła. No właśnie- rozpłynęła. Otóż, jak się później okazało, zbyt duża ilość wylanej na bluzkę wody, oraz fakt, iż byłam tak niecierpliwa i nie mogłam się doczekać efektu końcowego, że postanowiłam przyspieszyć proces suszenia, wieszając bluzkę na uchylonych drzwiczkach piekarnika, spowodowało, że woda z farbą ściekła (no cóż- grawitacja) i nie dość, że rozmazała literki, to jeszcze spowodowała paskudny zaciek, który wysuszył się błyskawicznie od ciepła płynącego z piekarnika i już tak został. Och, jakież było moje zdziwienie, gdy pościągałam te kartony, a moim oczom zamiast pięknego serducha, ukazała się kolorowa plama :) Ani pranie, ani wybielanie czy odplamianie nic nie pomogło.
Nauczona cennym doświadczeniem, podeszłam do sprawy jeszcze raz, bo ja się tak łatwo nie poddaję. Czym prędzej uszyłam nową bluzkę. I tym razem ograniczyłam wodę, suszyłam ją na płasko, a karton, który był w środku obłożyłam ręcznikiem, by farba przenikająca przez bluzkę miała gdzie wsiąknąć, a nie rozlewała się po kartonie i wyszło o niebo lepiej.
Drugą, już moją bluzkę zrobiłam w identyczny sposób.
Uff, i tak to właśnie z serduchem było, ale wszystko dobrze się skończyło.
Mam ogromną nadzieję, że mamie się spodoba. Prezent już czeka zapakowany, jeszcze tylko kwiaty.
Więc korzystając z okazji -
Kochanym Mamą wszystkiego naj, naj, naj.
Pozdrawiam
WOW, ale super pomysł :D i świetna, oryginalna bluzka :D
OdpowiedzUsuńJaki to materiał? Moja maszyna działa, uszyłam córeczce pierwszą chustkę na głowę z nieużywanej pościeli ;) ale szukam właśnie takiego elastycznego i cienkiego materiału na koszulkę :) Będę wdzięczna za podpowiedź :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Cieszę się, że się podobają. Tkanina, to dzianina bawełniana z jakąś tam domieszką elastyczną. Bardzo jest fajna. Przewiewna, lekka, miła w dotyku i bardzo dobrze się ją nosi. Myślę, że w każdym sklepie z tkaninami można ją znaleźć. I bywa też w różnych grubościach, także na grubszą bluzkę na jesień też się nada.
UsuńMam nadzieję, że pomogłam :)
A i świetnie się ją szyję, bo się nie pruje i nie trzeba obrębiać.
Fantastyczne!Ślicznie Ci dekold wyszedł i widać ,że jest miutka:)Zamawiam
OdpowiedzUsuńPiękne koszulki, jestem zachwycona. Sama uczę się dopiero szyć i jestem samoukiem. Jeśli może pani zdradzić jakich farb pani użyła to będę wdzięczna
OdpowiedzUsuńTo zwykłe farby akrylowe, takie w tubach :)
UsuńSuper mam takie może coś spróbuje wyczarować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie się potem pochwal :)
UsuńSuper wyszły te koszulki:) Bardzo mi się podobają:) Szczególnie ta z szarym serduchem:)
OdpowiedzUsuń