Nie przepadam za bałaganem, więc czas zabrać się za porządki.
Więc dziś, na pierwszy ogień pójdzie nowa pettiskirt. Zrobiona na zamówienie dla "naszej J.", koleżanki Tosi, o której już pisałam w poście o kocim prezencie "KLIK".
Oczywiście, jak mogłam się spodziewać, połączenie kolorów wybrane przez małą klientkę, naprawdę niebanalne i odważne, a przy tym bardzo dziewczęce i modne.
Dla lepszego zobrazowania oczekiwań J., do zamówienia został dołączony własnoręczny obrazek, na którym widnieje J. w jej wymarzonej pettiskirt.
I jak, podołałam zadaniu? Zapraszam do obejrzenia fuksjowo- pomarańczowej pettiskirt.
Oczywiście Tośka musiała przymierzyć spódniczkę. Na szczęście przeszła ona test jakości.
Do kompletu opaska z różowym, pomponowym kwiatuszkiem.
Pozdrawiam
Ja tam mysle, ze polaczenie jest cudne! I super jak male modelki od poczatku wiedza, czego chca. A Twoje szycie... poezja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Agusia S.
Dziękuję :)
UsuńMała stylistka mega zadowolona:)Dobrała do pettiskirt seledynową koszulkę,opaskę i nie dało się przejść obok niej obojętnie:)Dzięki zdolniacho!
OdpowiedzUsuń