Krój krótkiej z przodu i dłuższej z tyłu spódniczki bardzo przypadł Tośce do gustu, dlatego powstała kolejna. Tym razem z białej, grubszej dzianiny i trochę krótsza niż poprzednia.
Żeby nie była zbyt nudna, pofarbowałam jej tył na delikatny róż. Takie ombre miało wyjść. Wyszło bardzo delikatne, ale najważniejsze, że w ogóle widać efekt.
I tym razem sesja odbyła się również w plenerze.
Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz