Okazało się, że rozmiarem idealnie pasowałyby Tośce pod łóżko. Trzeba je było tylko doprowadzić do ładu. Na szczęście nie były zalane farbą olejną czy jakiś innym specyfikiem. Ktoś je tylko kiedyś pomalował lakierem. Po wyszlifowaniu, zaszpachlowałam dziurę po gałce i nawierciłam nowe otwory na uchwyt.
Na malowanie zabrałam je już do domu.
Gdy pokryłam je już kilkoma warstwami farby, przymocowałam uchwyty, które zrobiłam z paska. A na dno każdej szuflady włożyłam tekturę modelarską oklejoną tkaniną. Niestety nie dało się wymienić tych dołów, a były już bardzo brzydkie. Oczywiście do każdej szuflady przymocowałam małe kółeczka, żeby można je było łatwo z pod łóżka wysunąć.
W końcu szuflady mogły trafić na swoje nowe miejsce.
Tak to wyglądało przed:
A tak wygląda teraz:
W trakcie prac okazało się, że szuflady są nierówne. Mnie to specjalnie nie przeszkadza, Tośce tym bardziej, ale może jak będę przechodzić obok sklepu z kółkami to kupie takie większe,wyższe, by tą środkową szufladę wyrównać z resztą. Na razie i tak wygląda to o niebo lepiej niż wcześniej i w końcu jest porządek.
Pozdrawiam.
P.S. Skreślam kolejny punkt na liście rzeczy do zrobienia :)
pomysł super -pieknie zrobiłaś jestem pod wrażeniem efektu końcowego
OdpowiedzUsuńSuper, teraz sasiadke na kawke zaproś i podziwiajcie ewekt! Mi podoba sie pomysl z paskiem -rewelacja! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHehe, zaproszę, a jak :) Ale jeszcze nie teraz. Mam od niej jeszcze kilka innych gratów, więc zaproszę jak już wszystko będzie zrobione.
UsuńŚwietnie wszystko wykombinowałaś. Wspaniały pomysł na porządek. Dna szuflad i uchwyty są super:)
OdpowiedzUsuń