18 stycznia 2014

. . .

Czasami w życiu tak bywa, że mamy lepsze i gorsze okresy. Mnie niestety ostatnio dopadł ten gorszy. I to w każdym aspekcie. W życiu prywatnym i zawodowym. Ale jak to się mówi, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, dlatego postanowiłam coś w tym swoim życiu zmienić. To chyba jest właśnie ten moment, aby zaryzykować i zrobić w końcu to, o czym  się myślało od dawna, ale nie miało się odwagi by swoje pomysły wprowadzić w życie. Aby nareszcie stawić czoła przeciwnościom i czuć się w końcu spełnionym, a przede wszystkim robić to co się kocha. Aby nareszcie być sobą.

Z taką myślą przewodnią budzę się ostatnio każdego dnia i mam coraz więcej wiary, że się uda. I choć nie wszystkie sprawy, o których już wolałabym nie myśleć, mam pozamykane, pomału zaczynam działać. Efekty wkrótce.

Po dekoracjach świątecznych już nie ma śladu. Ostatnie pudła zostały dziś wyniesione do garażu, a ja i tak sobie wspominam.





A to jeszcze kilka migawek z Tosiowego pokoju.



Choinka- kalendarz adwentowy. Kilka listewek, kołków, biała farba, no i oczywiście woreczki ze słodkościami w środku. Parę poświęconych wieczorów i tak oto powstał najważniejszy element dekoracyjny. Najważniejszy dla Tosi oczywiście :)
A za oknem wiosna...



Wiem, wiem, powinnam się już w hiacynty zaopatrywać. Także na tym poście kończę już temat świąt.
Pozdrawiam.

1 komentarz:

  1. Kalendarz adwentowy bomba, radosny, kolorowy z wkładką w środku.Do tego jest świetną dekoracją!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...