30 maja 2014

Skończyłam... uff

Dzień Dziecka już za pasem, więc w sama porę udało mi się uporać z zamówionymi spódniczkami i to aż czterema. Nie będę ukrywać, to był naprawdę pracowity czas i marzę o tym, by chwilkę odpocząć, ale jakoś nie potrafię schować maszyny i o niej zapomnieć. Czy to jakieś uzależnienie jest? Czy sama biorę na siebie zbyt dużo? Kto to wie.
Jedno jest pewne... uwielbiam szyć. I czy to są cudniaste pettiskirty, czy nudnawe skracanie i zwężanie mężowych spodni, których kilka par się nazbierało, czy szycie spódnicy dla mamy, czy elzowych sukienek (o których już niebawem), to ja to po prostu lubię :)

Już nie przynudzam, zapraszam do oglądania.



Fioletowa jest większa od pozostałych, bo jej przyszła właścicielka jest już starszą dziewczynką.


Do każdej spódniczki powstała też opaska z kwiatuchem.




Zapakowane czekają, aż trafią w ręce rodziców, którzy już w niedzielę podarują je swoim córom.
Jak myślicie, dziewczynki będą zadowolone?


Pozdrawiam.

27 maja 2014

Wyniki

Witajcie. Nadszedł ten dzień, bym ogłosiła zwycięzce mojego candy. W zabawie wzięło udział siedem osób. To nie dużo, choć jak na początek... Za to każdy miał ponad 14% szans na wygraną, a to sporo.


 To zaczynajmy losowanie. Komora maszyny losującej jest pusta :)


Nastąpiło zwolnienie blokady :)


Maszyna losująca przystąpiła do dzieła.
(W tej roli oczywiście Tosia)


I uwaga...


Mamy zwycięzce !!!


Livia
serdeczne gratulacje !!!

Bardzo proszę byś przesłała na mój adres mailowy agnieszka.malaka@interia.pl danych do wysyłki.
Oczywiście nie zapomnij o podaniu jaki komplet gwiazdek ma do Ciebie polecieć.

Jeszcze raz serdecznie gratuluję.

Pozdrawiam.

26 maja 2014

Z serduchem dla Mamy


Uszyłam ostatnio dwie jasne bluzki z bardzo miłej, przewiewnej dzianiny. Od razu wiedziałam, że jedna będzie dla mnie, a druga dla mamy. A ponieważ nadarzyła się taka okazja, bluzeczka będzie prezentem z okazji Dnia Mamy.


Od razu też wiedziałam, że na bluzkach pojawią się serducha. Jeszcze nie do końca wiedziałam w jakiej formie, ale założenie było takie: dla mnie coś w kolorze czarnym, dla mamy kolorowe. Pomysł w końcu sam przyszedł, więc zabrałam się do pracy. Postanowiłam, że serca namaluję farbą, a raczej napaćkam.

Przygotowałam sobie dwa kartony. W jednym z nich wycięłam serce.


Cały karton włożyłam w środek bluzki, by zabezpieczyć plecy przed zabrudzeniem farbą. Serce położyłam na górze i spięłam klamrami, podkleiłam taśmą, by się nic nie ruszało.
Pomyślałam sobie jeszcze, by w środku umieścić napis, więc wycięłam tekturowe LOVE, podkleiłam lekko taśmą dwustronną i umieściłam na bluzce.



Po zabezpieczeniu tkaniny, która gdzieniegdzie wystawała i zabezpieczeniu stołu, oddałam się twórczej radości pryskania, chlapania i ciapania farbą :)


Gdy efekt był już jak dla mnie zadowalający, spryskałam jeszcze całą powierzchnię wodą, by farba bardziej się rozmyła i rozpłynęła. No właśnie- rozpłynęła. Otóż, jak się później okazało, zbyt duża ilość wylanej na bluzkę wody, oraz fakt, iż byłam tak niecierpliwa i nie mogłam się doczekać efektu końcowego, że postanowiłam przyspieszyć proces suszenia, wieszając bluzkę na uchylonych drzwiczkach piekarnika, spowodowało, że woda z farbą ściekła (no cóż- grawitacja) i nie dość, że rozmazała literki, to jeszcze spowodowała paskudny zaciek, który wysuszył się błyskawicznie od ciepła płynącego z piekarnika i już tak został. Och, jakież było moje zdziwienie, gdy pościągałam te kartony, a moim oczom zamiast pięknego serducha, ukazała się kolorowa plama :) Ani pranie, ani wybielanie czy odplamianie nic nie pomogło.


Nauczona cennym doświadczeniem, podeszłam do sprawy jeszcze raz, bo ja się tak łatwo nie poddaję. Czym prędzej uszyłam nową bluzkę. I tym razem ograniczyłam wodę, suszyłam ją na płasko, a karton, który był w środku obłożyłam ręcznikiem, by farba przenikająca przez bluzkę miała gdzie wsiąknąć, a nie rozlewała się po kartonie i wyszło o niebo lepiej. 






Drugą, już moją bluzkę zrobiłam w identyczny sposób.




Uff, i tak to właśnie z serduchem było, ale wszystko dobrze się skończyło.

Mam ogromną nadzieję, że mamie się spodoba. Prezent już czeka zapakowany, jeszcze tylko kwiaty.

Więc korzystając z okazji -
Kochanym Mamą wszystkiego naj, naj, naj.

Pozdrawiam

20 maja 2014

Nadal szyję...

Dzień Dziecka się zbliża, więc mam już kilka zamówionych spódniczek do uszycia. Będą wspaniałymi prezentami dla małych księżniczek. W międzyczasie, czekając na dostawę tiulu... szyję. Oczywiście spódniczkę pettiskirt.
Czarno- różową raz jeszcze.




Spódniczka będzie dostępna w moim sklepiku na DaWandzie.
Serdecznie zapraszam. 

I jeszcze raz przypominam i zapraszam na CANDY :)

16 maja 2014

Pettiskirt wrzosowo- brzoskwiniowy

W moim sklepiku pojawiła się kolejna pettiskirt. Serdecznie zapraszam.
Tosia oczywiście też taką dostała. Kolekcja nasza domowa nam się powiększa, a Tosia uwielbia te spódniczki. A one uwielbiają ją. Są cudne i wdzięczne i bardzo dziewczęce. Do tego, jak się jakiś czas temu okazało nadają się nawet do piaskownicy. Wystarczyło wytrzepać i po piasku.
Zapraszam na efekty naszej domowe sesji z nową spódniczką.







A na końcu dziecię padło :)



Bardzo serdecznie chciałabym jeszcze raz zaprosić do organizowanego przeze mnie candy. Naprawdę nie bójcie się, wystarczy zostawić komentarz pod poprzednim postem.

Pozdrawiam


P.S. Spódniczka już się sprzedała :) Bardzo się cieszę. Jeśli jednak ktoś byłby zainteresowany i podobają mu się takie właśnie kolorki, mogę uszyć nową. Wystarczy się ze mną skontaktować.

13 maja 2014

Moje pierwsze GIVEAWAY

Moje naprawdę pierwsze, dlatego trochę się denerwuję. Ale zawsze jest ten pierwszy raz i ja w końcu też muszę, a ponieważ ostatnimi czasy wszystko jakoś lepiej się układa i dobra gwiazda nade mną świeci, dlatego mam dla Was do wylosowania jeden z trzech kompletów tekturowych gwiazd.


KLASYCZNY



MARYNARSKI



PASTELOWY 



To jaki zestaw trafi w Twoje ręce, zależy tylko od Ciebie, bo to Ty jeśli już Cię wylosuje, wybierzesz sobie go sam/sama. 

Zasady zabawy są bardzo proste.
  • zostaw pod tym postem komentarz. Każdy może wziąć udział w zabawie. Obojętnie czy ma bloga czy nie. Anonimowych tylko proszę o dokładne napisanie kim jesteście. Zamiast napisać tylko Aga, lepiej napisać Aga M. z C. Tak będzie łatwiej podczas losowania;
  • jeśli posiadasz swój blog miło mi będzie jeśli podlinkujesz pierwsze zdjęcie u siebie;
  • także podlinkowanie na Facebooku będzie fajne;
  • a jeśli jeszcze nie polubiłeś mojego Fan Page'a możesz to zrobić właśnie teraz :)
Zabawa kończy się 27.05.2014r

BARDZO SERDECZNIE ZAPRASZAM.




Pozdrawiam.

11 maja 2014

Różowa pettiskirt

Piękna różowa pettiskirt trafiła już w ręce małej księżniczki, dla której specjalnie była szyta. To było moje pierwsze zamówienie i strasznie się cieszę z tego powodu. Oczywiście mam nadzieję, że nie ostatnie. 
Dlatego korzystając z okazji pragnę przypomnieć, że jeżeli podobają Ci się szyte przeze mnie spódniczki, możesz sobie taką u mnie zamówić. Kontakt do mnie znajduje się z boku strony. Zaglądaj też do mojego sklepiku na DaWandzie, a może znajdziesz tam coś co Cię zainteresuję. Serdecznie zapraszam.








Pozdrawiam niedzielnie :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...