05 maja 2012

Domowy recykling, czyli nowe życie starych szmatek

Raz na jakiś czas przychodzi taki moment, że już koniecznie trzeba zrobić porządek w szafach z ubraniami. Och, jak ja tego nie lubię. Przeglądanie sterty ciuchów, decydowanie w czym się jeszcze będzie chodzić, co się już do niczego nie nadaje, a co ewentualnie można zostawić. Kolekcja ubrań ciągle się powiększa, szafa niestety nie ma takich możliwości.
Tym bardziej się cieszę, gdy znajduję na dnie szafy coś, co mogę jeszcze wykorzystać.

Tym razem na odstrzał poszły spódnice. Aż trzy. Powstały poszewki na poduszki. Aż cztery.

Kolorki wiosenne, pastelowe. Na takie ostatnio miałam ochotę.




W końcu też powstały poszewki na wałki, które już się dość naczekały na swoje ubranka. Pierwsza- w wyszywane motywy roślinne. Druga gładka, bo uszyta z podszewki.



Naprawdę się cieszę, kiedy mogę w taki sposób wykorzystać rzeczy już niepotrzebne. Zawsze to zaoszczędzone trochę grosza. Nie jest mi już tak żal wyrzucać ścinek, które mi zostają. Lubię się też pochwalić, że to czy tamto było kiedyś czymś innym. A i jest to też dla mnie wyzwanie i lekcja, by nie działać za szybko (taka wada), tylko wszystko sobie przemyśleć, bo materiału mam ograniczoną ilość. A nie raz już mało brakowało, bym ciachnęła nożycami nie tam gdzie trzeba i to byłby wtedy klops :)


P.S. I tak mi właśnie mija majówka. Pod znakiem szycia :)

Dobranoc.


1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...