06 października 2014

Wymarzony prezent

Wiem, wiem. Takie długie przerwy w blogowaniu ostatnio rzadko mi się zdarzały, ale tak to już czasami bywa, kiedy prowadzi się bloga, na którym pokazuje się przede wszystkim rzeczy zrobione własnoręcznie. Wiadomo, niektóre projekty robi się szybko, inne natomiast są bardziej pracochłonne i czasochłonne.

I ja właśnie ostatnio wsiąknęłam w taki czasochłonny projekt. Związany był on oczywiście z urodzinami Tośki. A dokładniej, robiłam dla niej prezent. Udało mi się go już jednak skończyć i to na tydzień przed czasem. Jak dla mnie (robiącą wszystko na ostatni moment), to duży sukces. A ponieważ moje dziecię, nie ma jeszcze w zwyczaju czytać mojego bloga, pokażę Wam już teraz co dla niej przygotowałam.

Zanim jednak to zrobię, chciałam zapytać czy pamiętacie post o baletnicy (KLIK) i to co pisałam na samym końcu, czyli to jakie dwie kolejne lalki Tośka sobie zażyczyła?
Oto one:


Proszę Państwa oto Elsa- Królowa Arendelle




A oto Anna- Księżniczka Arendelle




Praca nad nimi była ciężka. Nie powiem, że nie. I tak jak myślałam, że to z Elsą będę miała większe problemy ze względu na krój sukienki czy na ten długi tren przyczepiony do gorsetu, to jednak Anna okazała się być bardziej wymagająca. Gorset obszywałam X godzin, nawet nie zliczę ile, a spódnicę szyłam 2 razy i to nie tylko szyłam, bo drugą postanowiłam uszyć, gdy ta pierwsza była już całkiem gotowa, czyli łącznie z haftem, nad którym też trochę czasu spędziłam. Przynajmniej sobie przypomniałam jak się haftuje.

Obie jednak wyglądają cudnie. Nieskromnie to stwierdzę, ale tak jest. A podczas robienia im zdjęć uśmiechałam się bez końca, mimo, że nie chciały współpracować, nie chciały prosto stać, albo w ogóle stać nie chciały :)

Teraz tylko czekam na reakcję Tosi.

 
Pozdrawiam

2 komentarze:

  1. OMG! Jakie to jest piekne! Mam pytanie...szylas je z wlasnego projektu? Chcialabym uszyc takie dla moich dziewczyn, ale nigdy do tej pory nie szylam takiej lalki...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Szyłam je na wykroju lalek Tilda. Może troszkę przerobionym. W sieci można znaleźć pełno tych wykrojów, a także opisów jak taką lalkę uszyć. Reszta zależy już od naszej wyobraźni :)
      Pozdrawiam i czekam na rezultaty :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...