26 lutego 2012

Pufki- siedziska


Po wielu trudach i zmaganiach w końcu powstały. Pomysł na nie miałam już od dawna, materiał pocięty czekał chyba miesiąc. Utknęłam w martwym punkcie, gdy okazało się, że mam za mało flizeliny, a siarczyste mrozy, a później śnieżyce trochę ograniczyły moje wycieczki z Tosią pod pachą. Jednak w końcu się udało:)
Pierwotny plan zakładał, że będą to pufki do pokoju Małej, jednak ich gabaryty trochę uniemożliwiły jakieś sensowne ich umieszczenie, w i tak już zagraconym pokoju. Może po planowanym na wiosnę małym remoncie i przemeblowaniu znajdą swoje stałe miejsce. Na razie wędrują po dużym pokoju testowane przez uwielbiającą wszelkiego rodzaju skoki i przewroty Tośkę.



Kolorowe guziki mam zamiar jednak wymienić. Muszę tylko znaleźć coś odpowiedniego, bardziej stonowanego. Na razie są takie.



PS. Wspomniany planowany remont, jest jak na razie niestety tylko w moich planach. Czeka mnie batalia z T., bo kto to widział, by po dwóch latach od generalnego remontu znów coś remontować! A ja bym tylko chciała, by ze ścian zniknął ten wszechobecny róż, eh, który de facto sama wybrałam:) Trzymajcie więc kciuki.

Buźka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...