10 maja 2015

Nowość w salonie

Można żyć bez lampy na suficie? Pewnie, że tak. Ja tak miałam i wcale mi to nie  przeszkadzało, gdyby tylko nie te sterczące kable. Więc w końcu coś trzeba było z tym zrobić.
A dlaczego nie miałam lampy? Bo kiedy kupiliśmy białe meble do salonu, dość szybko udało mi się sprzedać posiadaną beżowo- brązową lampę, która po prostu nie pasowała, a przerabiać jej nie było sensu, bo po prostu mi się nie podobała.
Wyglądała tak:



Długo, długo mój sufit wyglądał tak.


Najlepsze było to, że miałam już lampę, którą chciałam sobie powiesić. Przyniosłam ją od rodziców, tak samo jak tą z tosiowego pokoju "KLIK". Drewniana, trzyramienna. Od razu ją przemalowałam. Brakowało mi tylko klosza, abażura, czy czegoś co by mogło go zastąpić. I to był ten największy problem i powód, że lampa zamiast na suficie chyba z rok przeleżała za szafą.
Bo ja miałam plan i wizję, którą za żadne skarby nie umiałam zrealizować. Chciałam jeden, duży, owalny abażur. Lampa niestety nie była do tego przystosowana, więc zaczęłam kombinować. Nie będę Was już wprowadzała w szczegóły, za dużo było by pisania. Powiem tylko, były pomysły zrobienia klosza nawet z koła od roweru.
Jakiś czas temu, przez zupełny przypadek trafiłam na OLX.pl na 3 abażury za 30zł. Pasowały rozmiarem i były niedaleko, więc wzięłam. Jedyny minus- były czerwone.


Były, ale już nie są. Teraz są czarne i pasują mi do lampy nad stołem.




I choć z tej lampy bardzo rzadko korzystamy, cieszę się, że w końcu ją mamy.

Pozdrawiam

1 komentarz:

  1. Super pomysł, bardzo dokładne wykonanie. Ja też często kupuję na olx, lampę tez mam stamtąd , pozdrawiam http://thirdfloorno7.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...