13 października 2014

Dekoracje jeszcze raz

Jak ten czas szybko leci. Dopiero co planowałam przyjecie, a tu już po przyjęciu. Tym rodzinnym, domowym oczywiście, bo przed nami jeszcze szalone harce z kolegami z przedszkola, ale tam to już nic nie będę planować. Nich się zajmą tym panie, którym za to zapłacę.

I tak jak myślałam, że nie uda mi się na bieżąco dzielić z Wami relacjami z przygotowań, tak też się stało. Robota w rękach się paliła, komputer poszedł więc w odstawkę. Dlatego dziś jeszcze kilka zdjęć z serii "przed". Na fotorelację "po" zapraszam może już nawet jutro.

Ponieważ tak jak pisałam, tematem przewodnim urodzinek była "Kraina Lodu", dlatego głównymi kolorami dekoracji były: niebieski, różowy i biały. Zaopatrzyłam się więc w brystole w tych właśnie trzech kolorach i z nich głównie korzystałam.
Już ostatnio pokazywałam papierowe paski, ale to nie są te same, więc nie jest to rozwiązanie zagadki z poprzedniego posta. Te wykorzystałyśmy z Tosią do stworzenia czegoś na kształt śnieżynek.




Po sklejeniu ich końców powstały łezki, które Tosia układała w śnieżynki, a ja starałam się je ładnie posklejać w całość.




Jakoś to poszło, choć niektóre wyszły koślawe. Jednak po dodaniu jeszcze kilku elementów zaczęły wyglądać dużo lepiej. Niestety efektu końcowego tego dnia już nie zarejestrowałam. Ale pokażę je jeszcze, oczywiście, że tak :)


W sobotę natomiast cały dzień piekłyśmy. Znaczy, miałyśmy piec razem, ale Tośka wolała jednak iść na dwór z przyjaciółką. Wcale jej się zresztą nie dziwę, bo pogoda była tak piękna, że szkoda było siedzieć w domu. Pomogła mi jednak z zagnieceniu ciasta na ciasteczka i upieczeniu biszkoptu na tort.
Biszkopt się piecze.


A mnie nie pozostało nic innego jak wykrawać i ozdabiać.
Specjalnie na tę okazję razem z ozdobnym opłatkiem na tort, zamówiłam foremkę do ciasteczek w kształcie korony. Idealnie księżniczkowo.



Ciastek powstało prawie sto. Lukier różowy, lukier niebieski i wszystko jasne. Mam te moc :)



Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na kolejny post, w którym pokażę efekty końcowe naszych urodzinowych dekoracji.
Natomiast teraz zmykam robić zaproszenia dla kolegów Tosi na przyjęcie w sali zabaw.

4 komentarze:

  1. Jesteś niesamowita, Twoja córka to ma szczęście. Zaangażowałaś się w to ozdabianie na maksa. Ciasteczka i inne ozdoby są cudne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja mam bzika chyba, a organizowanie takich domowych imprez sprawia mi mnóstwo radości i już myślę o kolejnej hih, ale o tym na razie szaaa...

      Usuń
  2. To masz super pomysł na biznes! Ciasta fantastyczne!!! Poproszę o przepis? Sliczną masz córcie i na pewno jest dumna i zadowolona z mamy:-) Pozdrawiam decoevi@onet.eu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Przepis? Nie ma sprawy, już wysyłam :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...