01 września 2014

Pierwszo-wrześniowy przerywnik

Dla nas ten dzisiejszy dzień, dzień 1-go września niewiele różnił się od pozostałych. To już trzeci rok Tosi w przedszkolu. Ale dla niektórych, to był na pewno bardzo ważny i stresujący dzień. Mam tu na myśli oczywiście pierwszoklasistów i ich rodziców. A my właśnie mamy takiego jednego delikwenta w rodzince naszej, który to dziś rozpoczyna naukę szkolną i właśnie dla niego ciocia, czyli ja, zrobiła tyte.


Big tyta miała 70 cm i trochę dała mi popalić. Nie przypuszczałam, że aż tak trudno będzie nadać kształt rożka sztywnej tekturze, ale trud i upór się opłacił. Dekorowanie to już była sama przyjemność. 


Tosia dość niechętnie z tytą pozowała i w sumie nie udało mi pstryknąć im ani jednego dobrego zdjęcia :/  Ta tyta jakaś taka niefotogeniczna czy coś :)


Życzymy naszemu pierwszoklasiście samych szóstek :)

Pozdrawiam

4 komentarze:

  1. Swietna! U nas taka Tyta to obowiazek. Ja swojej coreczce ja uszylam... szycie nie bylo trudne...ale motyl z cekinow juz zabral troche czasu. Efekt mozesz zobaczyc u mnie na blogu http://ja-i-moja-ballerina.blogspot.de/
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie obejrzałam. Wyszła super. Normalnie nie wpadłabym na pomysł uszycia tyty. Będę miała na uwadze, gdy za rok będę moją córę do szkoły wyprawiać.

      Usuń
    2. Tyta w srodku ma "stelaz" papierowy. Inaczej ciezko byloby by byla stabilna. Tutaj tez wieksza popularnoscia ciesza sie tyty z paieru, ale ja juz tak mam, ze lubie byc "inna" :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...